
W Internecie dzieje się dziś duża część naszego życia. I czy będziemy się zgadzać z tym, że ono przenosi się do cyberprzestrzeni, czy nie – to jest kwestia wtórna. Bo ono się tam przenosi. I to absolutnie. I tak samo, jak w naszym codziennym życiu korzystamy z dobrodziejstw Internetu, tak samo przestępcy przenoszą tam swoją działalność - także handlarze ludźmi.
W dniach 29 lipca - 1 sierpnia 2025 r. w Wyższej Szkole Straży Granicznej odbyło się Seminarium dla koordynatorów Straży Granicznej, Policji i Prokuratury zajmujących się zwalczaniem przestępstwa handlu ludźmi. Zaproszona przez WSSG Agata Witkowska, prezes Fundacji "Czas Wolności" mówiła o nowych formach wykorzystywania ludzi w dobie platform cyfrowych i pracy zdalnej.
Nie przegapić momentu werbunku
Agata Witkowska podkreśla, że handel ludźmi to przestępstwo bardzo trudne w skutkach do „odwrócenia”, ze względu na to, że dotyka ono bezpośrednio istoty człowieczeństwa. Dlatego jedyny moment, w którym możemy się uchronić, to moment werbunku.
Platformy cyfrowe powodują, że przestępstwo handlu ludźmi, a przede wszystkim werbunek do tego przestępstwa, ale też samo jego wykonanie, przenosi się w ogromnym zakresie do świata cyfrowego. A mechanizmy, które są stosowane, nie różnią się tak bardzo od tych w świecie rzeczywistym.
- Schemat jest zwykle taki: najpierw werbunek, potem umieszczenie człowieka w przestrzeni, gdzie sprawcy planują popełnienie przestępstwa. Następnie – zniewolenie, przymus, uczynienie z człowieka ofiary. I później utrzymanie tej osoby w takim statusie. Czyli dołożenie wszelkich starań, żeby ta osoba nie mogła się uwolnić. Żeby nie mogła opuścić tego miejsca – tłumaczy Witkowska.
Zakładają ofiarom „niewidzialne kajdany”
To samo przestępstwo jakim jest handel ludźmi ma podobne cechy, podobny schemat – niezależnie od tego, gdzie się dzieje. Zawsze najpierw jest werbunek, któremu często towarzyszy element czy zjawisko "niewidzialnych kajdanek".
- Coś się z nami dzieje, jesteśmy poddani perfidnym działaniom przestępców. Na przykład pojawia się szantaż, kompromitujące zdjęcia, zastraszanie. I to wszystko sprawia, że mamy na sobie takie niewidzialne łańcuchy. Teoretycznie możemy się poruszać, iść na policję, zwrócić się po pomoc. Ale tego nie robimy. Bo coś nas trzyma. Jakiś haczyk - coś, co utrzymuje nas w tym statusie ofiary. Cały ten schemat – czy w Internecie, czy poza nim – wygląda tak samo – wyjaśnia ekspertka.
Agata Witkowska zaznacza, żeby zakwalifikować coś jako handel ludźmi, muszą zostać spełnione określone znamiona tego przestępstwa. I one są niezależne od tego, czy dzieje się to „na żywo”, czy w cyberprzestrzeni.
Ofiary jednocześnie sprawcami przestępstw
Wszyscy znamy mechanizm znanego przestępstwa „na wnuczka” – ktoś dzwoni i podszywa się pod bliskiego, wyłudzając pieniądze. Ofiarami najczęściej stają się osoby starsze i samotne. Agata Witkowska podaje przykład, jak obecnie może wyglądać handel ludźmi w dobie platform cyfrowych.
- Wyobraźmy sobie, że osoby, które wykonują te telefony, to ofiary handlu ludźmi. Zamknięte w niby-biurach call center. Ludzie, którzy zostali przywiezieni tam z zamiarem pracy – często z obietnicą uczciwego zatrudnienia. Pozbawieni paszportów, podstawowych praw, zamknięci na klucz. I zmuszeni do tego, by dzwonić i wyłudzać pieniądze. Mamy więc przestępstwo wyłudzenia – ale popełnione przez osoby, które same są ofiarami. To obserwujemy coraz częściej w kontekście przestępczości internetowej – mówi Witkowska.
Co możemy zrobić, żeby nie stać się ofiarą handlu ludźmi? Jak się chronić w dobie platform cyfrowych?
Ekspertka uczestnicząca w seminarium organizowanym przez WSSG w Koszalinie podkreśla, że profilaktyka i ostrożność w Internecie mogą realnie uchronić nas przed dramatycznymi skutkami.
- Sprawdzaj informacje
Jeśli chcę wyjechać do pracy, coś kupić, skorzystać z jakiejś oferty – sprawdzam to kilka razy. Czytam fora. Jeżeli jest 300 komentarzy, a 50 z nich negatywnych – to raczej nie jest „złośliwa konkurencja”. To powinna być dla mnie wskazówka.
- Nie odpowiadajmy na podejrzane wiadomości - SMS-y, e-maile
Nawet jeśli chcemy sprawdzić, czy otrzymana wiadomość jest prawdziwa – nie odpowiadamy. To przerwanie łańcucha komunikacyjnego jest bardzo ważne. Najlepiej taką wiadomość skasować. A jeśli już mamy głęboką potrzebę odpisania – to skopiujmy adres, otwórzmy nowe połączenie, i dopiero wtedy próbujmy. Ale naprawdę – lepiej nie odpisywać. Nie chcemy się komunikować z nikim, z kim nie planowaliśmy mieć kontaktu.
- Weryfikujmy informacje ogólnodostępnymi narzędziami
Mamy do dyspozycji Google Earth, wyszukiwarki internetowe, rejestry firm i działalności. Możemy sprawdzić, czy naprawdę pod wskazanym adresem stoi budynek, czy w ogóle jest tam coś, co zostało opisane w ofercie.
- Nie działajmy pod presją czasu
Jeśli ktoś wywiera na nas presję, mówi: „decyzja teraz!”, „tylko dziś!”, „niesamowita okazja!” – od razu się wycofujemy. Mówimy: „To nie dla mnie, bo muszę się zastanowić”. Musimy to sprawdzić. Jeśli ktoś nas zachęca: „szybko, szybko, super oferta, dużo zarobków!” – to może nie na 100%, ale na 90% to pułapka. Taki haczyk. I ogromne prawdopodobieństwo, że jest to mechanizm werbunku do handlu ludźmi.
W Polsce w roku 2024 zidentyfikowano ponad 300 ofiar handlu ludźmi, w roku 2023 ponad 1000, a w roku 2022 ok 300. Dane za Straż Graniczną przedstawiają się następująco:
- rok 2022 - 110 (z czego 107 w pracy lub usługach o charakterze przymusowym);
- rok 2023 - 58 ( z czego 56 w pracy lub usługach o charakterze przymusowym);
- rok 2024 - 74 (z czego 66 w pracy lub usługach o charakterze przymusowym).
---------
Agata Witkowska - działaczka społeczna i dyplomowana mediatorka, prezes Fundacji "Czas Wolności". Do głównych zadań organizacji zalicza się przeciwdziałanie handlowi ludźmi oraz wspieranie dzieci – ofiar przestępstw seksualnych. Misja fundacji realizowana jest przez działania profilaktyczne, edukacyjne oraz interwencyjne.
Materiał Arkadiusza Wilmana
